ScanVet – ScanoMune, KetoScan Plus i AuriCeum

ScanVet, czyli jak dbać o zdrowie psa
Chyba każdy z nas bierze za priorytet zdrowie naszego psa. Nie ma nic ważniejszego od dobrego samopoczucia czworonoga – kiedy nie choruje, czuje się dobrze i nic nie sprawia mu dyskomfortu. Samej naprawdę trudno mi znosić widok, kiedy Neli lub Kiarze coś dolega, zamartwiam się i robię wszystko, żeby jak najszybciej poczuły się lepiej. Jestem wyczulona na każde zmiany w ich zachowaniu i wyglądzie, ponieważ chcę, aby były zdrowe przez całe swoje życie i były po prostu szczęśliwe. Staram się jednak zachować przy tym zdrowy rozsądek i nie robię z moich psów królików doświadczalnych, nie stosuję na nich żadnych środków, które nie są konieczne lub którym nie ufam. Firmę ScanVet darzę zaufaniem z kilku powodów. Pierwsza to ich obecność w lecznicach weterynaryjnych, druga to dobre składy, a trzecia – nigdy nie zawiodłam się na ich produktach i dobrze służą moim psom. Dlatego też i tym razem zdecydowałam się na test ich produktów dla TOP for DOG. Do testów wybraliśmy trzy rzeczy – ScanoMune, AuriCeum oraz KetoScan Plus, a dlaczego i w jakim celu – o tym w dalszej części recenzji. 🙂
ScanoMune®
Na test produktu ScanoMune® zdecydowałam się dlatego, że moje psy ostatnio trochę przeszły. Kiara najpewniej podtruła się osiedlową chemią służącą do ochrony roślin przez co jej wyniki krwi trochę się rozjechały i była podatna na zakażenia – musiała przejść antybiotykoterapię oraz musieliśmy zmienić jej dietę z powodu wykrytych eozynofili w wymazie świadczących o alergii pokarmowej. Z kolei Nela niedługo później musiała zostać poddana narkozie, ponieważ musiała mieć wykonany zabieg rhinoskopii w celu usunięcia utkniętego w nosie źdźbła trawy. Tak, Nelka potrafi. 🙂 Szykowaliśmy się również na wczasy, a zmiana wody oraz otoczenia również może obniżyć psom odporność. Co prawda wczasy odwołaliśmy w ostatniej chwili ze względu na trwającą pandemię i nagłą sytuację z Nelą, aczkolwiek wzmocnienie odporności psom przyda się zawsze wtedy, kiedy dzieje się coś nietypowego. Obie miały wykonywane kontrolne badania krwi, co dla psa również jest stresujące. W dodatku idzie jesień, czyli ochłodzenie i wiatry. To wszystko sprawiło, że sięgnięcie po ScanoMune było dobrym wyborem.
DZIAŁANIE BETA-GLUKANU:
Nie ukrywam, że działanie beta-glukanu jest dla mnie czarną magią. Nie jestem ani chemikiem, ani lekarzem, więc po prostu przyjmuję do wiadomości opis producenta i wierzę w jego działanie. 😉 Producent szczegółowo opisał właściwości i działanie produktu, co w skrócie możecie przeczytać poniżej:
Właściwości
ScanoMune® zawiera opatentowany beta-1,3/1,6-D-glukan izolowany z grzybów Pleurotus ostreatus. Produkt nie zawiera barwników, konserwantów ani aromatów. To substancja całkowicie naturalna, poddana zabiegom technologicznym mającym na celu uzyskanie najwyższego stopnia oczyszczenia. Nieoczyszczony betaglukan nie wywiera właściwego działania na układ odpornościowy – brak dopasowania do receptorów. Dlatego beta-1,3/1,6-D-glukan zawarty w ScanoMune® pozbawiony jest zanieczyszczeń, które mogą osłabiać aktywność biologiczną lub wykazywać niekorzystne działanie (niektóre zanieczyszczenia i cząsteczki o zbyt dużej masie działają prozapalnie, lipidy i białka mogą wywoływać alergie).
Swoiście oddziałuje z receptorami błonowymi makrofagów (które stanowią pierwszą linię obrony niszcząc komórki patogenów), komórek NK, limfocytów oraz neutrofili, stymulując ich aktywność fagocytarną i produkcję cytokin.
Skutkiem działania beta-1,3/1,6-glukanu zawartego w ScanoMune® jest szybkie i bardzo silne pobudzenie odpowiedzi komórkowej, a w konsekwencji także humoralnej układu immunologicznego. Maksymalna stymulacja pojawia się już po 72 godzinach stosowania. Pobudzone makrofagi są lepiej przygotowane na spotkanie z patogenami, reagują szybciej i skuteczniej. Pobudzenie gotowości układu odpornościowego przejawia się m.in. zwiększoną produkcją leukocytów oraz mobilizacją komórek w miejscach infekcji w organizmie, podwyższeniem zdolności do fagocytozy patogenów i aktywacji układu dopełniacza, ponadto zwiększa się aktywność hemopoetyczną szpiku kostnego. Beta-1,3/1,6-D-glukan stymuluje także elementy układu immunologicznego do niszczenia komórek nowotworowych. Wykazuje działanie podobne do naturalnego adiuwantu, zwiększając odpowiedź poszczepienną oraz skuteczność antybiotyków.
STOSOWANIE I WYDAJNOŚĆ:
Na Nelę i Kiarę przypada po jednej kapsułce dziennie. ScanoMune podawałam psom raz dziennie, do śniadania lub kolacji, wysypując zawartość kapsułki na mokrą karmę. Jedno opakowanie wystarcza na 30 dni stosowania dla psa o wadze do 10kg. Biorąc pod uwagę niewygórowaną cenę, czyli do 50zł za 30 kapsułek, jak za tak dobrej jakości produkt, jego wydajność jest bardzo dobra.
SMAKOWITOŚĆ:
Wiecie już, że moje psy zjedzą chyba wszystko. 🙂 Zupełnie nie zwracają uwagi na żadne probiotyki czy suplementy dodawane do pożywienia. ScanoMune prawdopodobnie jest dla nich neutralne lub smakowite, ponieważ nie wybrzydzają, nie wybierają z miski mokrej karmy tylko zjadają ją razem z zawartością kapsułki.
DZIAŁANIE:
Środki, które mają za zadanie działać na odporność, są trudne do opisania. Zazwyczaj ich działanie można określić po dłuższym stosowaniu. W przypadku Neli i Kiary nie zauważyłam, żeby produkt wpływał na ich zdrowie, bo one po prostu jako tako nie chorują. 🙂 Kiara po uporaniu się z rozwolnieniami chorować przestała, Nelka bardzo dobrze zniosła szczepienie na wściekliznę, a nasza ostatnia przygoda z zatkanymi gruczołami Neli szybko się skończyła. Na pewno wpływ na poprawę ich zdrowia miało samo leczenie, tj. na przykład podany Neli antybiotyk, aczkolwiek ScanoMune dołożył do tego jakąś cegiełkę, chociażby dlatego, że jest polecany psom w trakcie rekonwalescencji oraz po antybiotykoterapii. Wierzę, że jego działanie zobaczymy jesienią i ani Nela ani Kiara pomimo spacerów w niepogodę nie będą chorować.


Szampon KetoScan PLUS
Po szampon KetoScan Plus sięgnęłam dlatego, że Nelka zaczęła lizać swoje przednie łapki. Robiła to na tyle intensywnie, że zrudziały jej włosy pomiędzy poduszeczkami. Mogło to już oznaczać, że rozwinęły się w tym miejscu lub zaraz rozwiną się drożdżaki lub grzyby, które lubią wilgotne środowisko. Postanowiłam więc działać i zastosować szampon od firmy ScanVet dla psów ze skłonnościami do chorób dermatologicznych.
WYDAJNOŚĆ ORAZ CECHY PRODUKTU:
Szampon KetoScan Plus wystarczy na wieki. Oczywiście w przypadku konieczności stosowania go na całe ciało większego psa wydajność spadnie, ale wtedy kiedy musimy zwrócić uwagę na konkretny zmieniony chorobowo obszar skóry, używamy niewielkiej ilości produktu. Szampon jest dość lejący, w konsystencji jakby lekko oleisty i z jakiegoś powodu przypomina mi kolorem maść ichtiolową. 😉 Zapach nie jest drażniący, a konsystencja szamponu pozwala na dotarcie w trudno dostępne miejsca, jak przestrzenie pomiędzy poduszkami łap.
STOSOWANIE I DZIAŁANIE:
Szampon stosowałam przy każdej kąpieli Neli, a mianowicie średnio co około 7 dni. Używałam go po kąpieli psa naszym ulubionym szamponem – KetoScan Plus nakładałam jedynie na łapki, bez rozcieńczania go, ze szczególnym wmasowaniem go w przestrzenie między poduszeczkami. Po wmasowaniu pozostawiałam go na kilka minut, w tym czasie nakładając na ciało psa odżywkę. Po wszystkim dokładnie spłukiwałam i pies był gotowy do suszenia. Z każdym kolejnym użyciem i pielęgnacją łapek włosy robiły się jaśniejsze, a Nela przestawała lizać łapki, choć problem nie zniknął całkowicie. W momencie, kiedy zaczęła interesować się swoim ogonem dotarło do mnie, że przyczyna w lizaniu łapek leży gdzieś indziej niż zwykły stan zapalny w obrębie łap. Udałam się z Nelą do weterynarza i znaleźliśmy winowajcę, a mianowicie zatkane gruczoły okołoodbytowe. Po wyleczeniu stanu zapalnego antybiotykiem i opróżnieniu gruczołów, Nelka przestała interesować się i ogonem i łapkami. Nela zawsze na dyskomfort reaguje lizaniem łap, robienie tego prawdopodobnie po prostu przynosi jej ulgę. Szampon KetoScan Plus zastosowałam jeszcze kilka razy i zniknął ślad po rudziejących włosach. 🙂 Pani doktor na ostatniej wizycie kontrolnej również stwierdziła, że łapki Neli wyglądają w porządku.


AuriCeum do pielęgnacji psich uszu
Do testów otrzymaliśmy również specjalistyczny płyn AuriCeum do higieny i pielęgnacji uszu naszych psów. Nela i Kiara nie mają problemów z uszami, ale zakładam, że to również nasza sprawka – po prostu o nie dbamy. Podczas kąpieli uszy przecieram w środku wilgotnym wacikiem kosmetycznym, a dodatkowo Neli raz w miesiącu wyrywam włosy z kanału słuchowego, Kiarze robię to znacznie rzadziej, bo jedynie raz na kilka miesięcy. Wyrywanie włosów z uszu psa to sprawa dyskusyjna, jedni to robią i nie mają problemów z psimi uszami, inni tego nie robią i też nie mają. 😉 Moje zdanie jest takie, że uszy psa po prostu muszą być zadbane, musi być utrzymana w nich higiena. Jeśli kanał słuchowy psa nie obrasta obficie włosami, najprawdopodobniej nie będzie trzeba tych włosów usuwać. Moje psy należą do tych kudłatych, w końcu są to rasy długowłose. Na samym początku naszej przygody z Nelą, miała ona dwa razy zapalenie ucha. Wtedy też i weterynarz i groomerka poinformowali mnie, że Neli należy usuwać z uszu włosy, ponieważ zbiera się na nich woskowina i trudno będzie utrzymać uszy w zdrowiu. Od tamtej pory, a minęło już ponad 5 lat, Nelka z uszami problemów nie ma. 🙂 Włosy usuwam palcami lub pęsetką, wychodzą one z łatwością, nie powodując u psa dyskomfortu podczas takiego zabiegu. Na testy AuriCeum przystałam dlatego, że chciałam sprawniej pozbywać się brudu z uszu moich psów, zwłaszcza wtedy, kiedy mamy za sobą pływanie w zbiornikach wodnych lub zabawę na piasku.
WYDAJNOŚĆ ORAZ CECHY PRODUKTU:
Płyn AuriCeum jest z kategorii tych bardzo wydajnych. Buteleczka zawiera 50ml produktu, ale zużywamy go zaledwie kilka kropel na jedno zastosowanie. Konsystencja produktu jest płynna, ale lekko tłusta, płyn jest przezroczysty i bezwonny.
STOSOWANIE I DZIAŁANIE:
Produkt stosowałam u Neli dwa razy w miesiącu, natomiast u Kiary raz w miesiącu i taka częstotliwość zdecydowanie wystarczy. Preparat wylewałam na płatek kosmetyczny, którym delikatnie pocierałam małżowinę uszną. Zaskoczeniem było dla mnie to, że faktycznie na waciku widać było zanieczyszczenia, nawet mimo tego, że pies był świeżo wykąpany i miał wcześniej przetarte uszy. Środek bardzo dobrze usuwa woskowinę, natomiast nie próbowałam nim zakrapiać uszu moich psów tak jak zaleca robić to producent, głównie dlatego, że moje psy nie chorują na uszy i taka podstawowa pielęgnacja w zupełności im wystarczy. Jeśli nie dzieje się nic złego – nie ruszam tego. 😉 Zdecydowałam się więc nie stosować go głęboko do kanału słuchowego, ale myślę, że jeśli Wasze psy lubią nurkować i mają skłonność do stanów zapalnych uszu, śmiało możecie to robić.

PODSUMOWANIE
Produkty firmy ScanVet polecić mogę z czystym sumieniem. Zarówno kapsułki ScanoMune, jak i szampon KetoScan Plus oraz płyn AuriCeum spisały się u nas bardzo dobrze i bez jakichkolwiek zarzutów. Na pochwałę zasługują składy produktów oraz niebanalna szata graficzna opakowań. Jeżeli szukacie jakiegoś leczniczego produktu lub do stosowania profilaktycznego, zachęcam do zapoznania się ofertą firmy ScanVet. Ich produkty znajdziecie w wielu lecznicach oraz w sklepach internetowych. Pamiętajcie, żeby środki dobierać do potrzeb swojego psa i kontrolować oraz konsultować stan zdrowia swojego psa oraz podawane mu środki u lekarza weterynarii.
Strona www: ScanVet
Facebook: ScanVet Poland
Instagram: ScanVet_Poland
Dziękujemy za możliwość testu produktów firmy ScanVet, które odbyły się w ramach plebiscytu TOP for DOG.
Na swoich faworytów głos będzie można oddać na stronie internetowej TOP for DOG.